niedziela, 23 stycznia 2011

Pole bitwy

Moje armie w skali 3mm powoli rosną w siłę, 6mm przepychają się na warsztat a walczyć nie miały gdzie. Do wczoraj. W trakcie poszukiwań miejsca w piwnicy na pudło z choinką i jej ozdobami przypadkiem wpadły mi w oko arkusze korka, które zostały po urządzaniu mieszkania. Kilka lat temu okazały się zbędne ale teraz znalazłem dla niech zastosowanie. Szybki wypad do sklepu budowlanego po resztę części i oto efekty.

Korek przycięty na wymiar 50x50 cm i naklejony na takie same płyty z HDF.


Oczywiście z nieocenioną pomocą mojej asystentki.

W dwóch segmentach wyciąłem koryto rzeki, nie bedzie tak denerwująco wypukła jak w przypadku układanych na stole elementów, tylko płynie sobie leniwie w dolince.


A tu całość pomalowana i złożona w jeden z możliwych wariantów.


Rzekę pokryłem cienką warstwą tego samego kleju, w opisie ma, że zasycha przezroczystą warstwą. Powinno to uatrakcyjnić wygląd wody. Jak się nie uda, w zanadrzu jest jeszcze puszka "water effect" Vallejo.
Planuję jeszcze zrobić kilka innych segmentów - wąski, wijącym się strumień, stawy z groblami itp.

3 komentarze:

Thomas pisze...

Spoko loko! Może trochę bardziej na zielono bym pomalował te tereny, bo nawet moja pani powiedziała, że trochę są blade ;)

Pozdro
T

Gonzo pisze...

Mysle ze to takie blade na zdjeciu wyszlo. Dla mnie woda za niebieska :-)

Jarek pisze...

Sprawa jest rozwojowa. Mi te kolory też już się nie podobają. Ponadto większość płyt wygięła się. W związku z tym całość idzie do poprawki. Płyty są już wzmocnione od spodu listwami, które je wyprostowały. Całość będzie przemalowana na brązowo, a trawę będzie imitowała drobna posypka, na którą właśnie czekam. Dno rzeki też przemaluję i pokryję klejem, który mam nadzieję (po testach na małej powierzchni), że zasycha przezroczystą warstwą. Jak nie to w rezerwie stoi słoik pasty Vallejo