Wczoraj skończyłem pierwszych pięciu żołnierzy amerykańskiej piechoty do systemu OWWII.Maluje się ich przyjemnie, ale po testach widać, że bardziej muszę skupić się na przygotowaniu modeli do malowania. Te nadlewki są straszne i wychodzą dopiero na zdjęciu pomalowanej figurki. Ale w sumie nie wyszły tak źle jak się tego obawiałem, właszcza odchodzenia farby podczas malowania. Poprzednie doświadczenia z tym materiałem nie napawały optymizmem.

4 komentarze:
Jarku, figurki wyszły rewelacyjnie. Jaką farbą malowałeś mundury? Coraz bardziej przekonujęsię do tego, że kolejną moją armią do O:WWII będą amerykańcy :) NAJS!
Świetne! Bardzo mi się podobają! Moje najwyższe słowa uznania!
jednym słowem "REWELACJA" :D
Wyglądają spoko
A+
Pozdro
T
Prześlij komentarz